Witam wszystkie mężatki, narzeczone, panny, wdówki, konkubiny i panów oczywiście też, bo nie wątpię, że jakiś tutaj nie trafił. Dział „podróże”
nie umarł, co najwyżej zamarzł, ale na szczęście nadszedł gorący grudzień, a z
nim wena i ochota do napisania czegoś od siebie.
A tak naprawdę, to dostałam list z pogróżkami od
pozostałych Dreamgirls (oczywiście w eleganckiej kopercie, z odpowiednio
dobrana czcionką, wybraną przez Joannę), że jeżeli natychmiast czegoś nie opublikuję,
to skrócą mnie o głowę, następnie wyrzucą z hukiem z naszego „teamu”, a na koniec
przekażą mój dział w ręce Joli Rutowicz. Przyznam,
że najbardziej do działania zmusił mnie
ostatni argument koleżanek.
A teraz poważnie, żarciki na bok. Już przechodzę do sedna,
bo zaraz naprawdę dostanę jakiś
tajemniczy list.
Poznaliśmy już utwory, do których Dreamgirls (i nie
tylko) chciałyby wykonać swój pierwszy, wyjątkowy taniec. Weronika pokazała Wam
niesamowite miejsca, w których chciałybyśmy zatrzymać czas i uwiecznić ten
jedyny i niepowtarzalny dzień. A dziś ja zaprezentuję Wam nasze wymarzone kraję czy miejscowości, do których pchają nas marzenia na najwspanialsza w życiu podróż.
Przed Wami (werble proszę) Top7 Dreamgirls Honey Moon!