Przyłapałaś faceta na zdradzie, albo sama dałaś się
przyłapać? Wróciła miłość ze szkolnych lat? Może po prostu przyszła nuda i
rutyna? Nie ważna przyczyna. Decyzja zapadła – rozwód. Było piękne wesele,
tort, muzyka, tańce do białego rana! Kto by wtedy pomyślał, że to się tak
skończy. A może to niekoniecznie koniec, tylko początek czegoś lepszego?
Dlaczego by z tej okazji też nie zorganizować grubej imprezy?
Panie i Panowie! Czas na imprezę rozwodową!
Spokojnie, jeszcze pamiętam tematykę tego bloga, ale nie
ma się co łudzić. Skoro w 2013 roku współczynnik rozwodów w Polsce wynosił 36,4%, to kiedyś
ktoś z naszych czytelników na pewno będzie szukał adwokata (chyba, że zostaną tu tylko
single). Pewnie Belgowie byliby bardziej zainteresowani artykułem, bo tam na 100
zawieranych małżeństw przypada 70 rozwodów!
Ja oczywiście życzę Wam, aby mimo wszystko do tego nie
doszło, a artykuł ten traktuję jako ciekawostkę i mam nadzieję, że nikt nie
będzie musiał się zastanawiać nad taką „uroczystością”.
Skąd to się wzięło?
Shanna Moakler amerykańska modelka Playboya, aby uczcić rozwód ze swoim
mężem w 2006 roku (jakkolwiek dziwnie to nie brzmi), postanowiła urządzić
naprawdę ogromne przyjęcie. Być może chciała na zakończenie jak najwięcej z
niego wyciągnąć? W końcu ją zdradził! Mniejsza o motywy tego posunięcia. Pewnie nieświadomie, ale
Pani Moakler zapoczątkowała erę imprez ku czci
rozwodu.
Jak wygląda taka
impreza?
![]() |
Źródło: divorcepartyplanner.com |
Z pewnością wszystko zależy od wizji samych
zainteresowanych. Nie ma konkretnie sprecyzowanych reguł co do przebiegu tego
wydarzenia. Być może wiele świeżutkich rozwódek i rozwodników w gronie
najbliższych przyjaciółek czy kumpli, opijało szczęśliwe zakończenie rozprawy
rozwodowej. Nie tak oficjalnie, ale jakby nie patrzeć zrobili z rozstania
okazję do zabawy. Zapewne w takich przypadkach głównym motywem jest chęć
odreagowania, zapomnienia, wygadania się. Inaczej wygląda to, kiedy byli
małżonkowie – obaj, wspólnie! – decydują się na organizację divorce party. Według amerykańskiego portalu
divorcepartyplanner.com, który także zajmuje się samą organizacj, ma to symbolizować dojrzałe przejście przez rozwód, bez
kłótni, awantur czy obrażania się (da się tak?). Czas bólu, cierpienia i
użalania się nad sobą przeminął. Pora pokazać światu, że jest się gotowym żyć
dalej. Wspólni znajomi nie będą musieli dzielić się na #team_byłej lub
#team_byłego. Jeśli ktoś spodziewa się ciekawego przedstawienia przepełnionego
nienawiścią, płaczem czy innych negatywnych emocji byłych małżonków, powinien
zastanowić się czy lepszych „akcji” nie zobaczy w sądzie.
Zagraniczne organizacje już wyprzedzają się w pomysłach
na co raz to ciekawsze przyjęcia z okazji rozwodu. Rozwodowe zabawy, akcesoria,
rozwodowe przekąski, drinki, torty, a nawet rozwodowe podróże! I jeszcze okaże
się, że rozwód wcale nie był potrzebny.
Przyznam, że osobiście nie słyszałam nigdy, żeby ktoś w Polsce organizował
sobie divorce party. Najwyraźniej
póki co, nikt nie traktuje tego poważnie, a najbardziej zainteresowane są tym
takie osoby jak ja – szukające ciekawostek. Pewnie główną przyczyną takiego
stanu rzeczy są pieniądze. Masz na głowie rozwód, płacisz za adwokata, jesteś
cały w nerwach i dodatkowo masz płacić firmie za zorganizowanie imprezy, na
której nawet nie będziesz mógł spalić podobizny swojej byłej żony – bo to
przecież takie prymitywne. Ale kto wie? Może niebawem także i u nas pojawią się firmy z taką własnie ofertą. Czekamy!
P.S Jeśli kiedyś mi przyjdzie organizować takie wydarzenie,
to szykujcie stare zdjęcia, pamiątki czy upominki, bo będzie naprawdę
baaaaardzo prymitywnie…
Malwina
Żródło: www.mjakmama24.pl,
divorcepartyplanner.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz